Klasy siódme spędziły trzy majowe dni na wycieczce w towarzystwie licznych atrakcji.
Najpierw spotkanie z sędziwym staruszkiem Bartkiem. Dąb wyszumiał nam długą historię swojego życia i zdradził tajemnicę długowieczności: „Życie zgodne z naturą”. Później wizyta w Centrum Kulturowo- Archeologicznym w Nowej Słupi. Tam przenieśliśmy się w czasie do innej epoki. Towarzyszyliśmy mieszkańcom wioski w codziennych czynnościach i poznaliśmy trud wytapiania żelaza. W południe poczuliśmy się jak pątnicy i weszliśmy na Łysą Górę, aby zwiedzić Święty Krzyż. Klasztor zachwycił atmosferą. Wyprawa górska zakończyła się jak prawdziwa pielgrzymka – szczerą modlitwą i ucałowaniem relikwii.
Następnego dnia kolejne atrakcje. Tajemnicza Jaskinia Raj przywitała nas chłodno. Orzeźwieni szeroko otwieraliśmy oczy , gdy grota odsłaniała przed nami swoje wdzięki: cuda podziemne. Z mrocznych zakamarków przenieśliśmy się następnie w górę. Zamek w Chęcinach ugościł nas po królewsku. W otoczeniu drewnianych rzeźb królów i ważnych postaci czuliśmy się wyjątkowo. Spotkaliśmy też tu licznych mieszkańców okolicznych miejscowości, z którymi gawędziliśmy na temat handlu. Zakupiliśmy u nich liczne pamiątki, bo pieniędzy w sakiewkach mieliśmy krocie.
Ostatniego dnia podziemna wyprawa do domu krzemienia pasiastego. W kopalni wiało chłodem. Gospodarz , pan Pasiasty , nie oczekiwał na nas. Czasowo przebywał w gablotach na wystawie, którą obejrzeliśmy potem. Urok osobisty pasiastego idola świętokrzyskiego uwieczniliśmy na zdjęciach. Tego dnia dowiedzieliśmy się, że nie święci garnki lepią, ale pracowity pan Janek. Zobaczyliśmy, jak sprawne palce mężczyzny formują cuda z gliny. Na koniec dnia wizyta w Starachowicach. Eko Muzeum zaskoczyło nas różnorodnością: wielki piec, samochody marki Star, dinozaury.
Trzy dni minęły bardzo szybko, bo w dobrym towarzystwie atrakcji turystycznych czas płynie nieubłaganie.