„Garść radości, szczypta złości”
konkurs plastyczno-recytatorski
Cele konkursu
-rozwijanie uzdolnień twórczych i wrażliwości estetycznej
-doskonalenie umiejętności recytatorskich
-rozbudzanie wśród dzieci i młodzieży zainteresowania sztuką recytacji
-rozwijanie kompetencji emocjonalno-społecznych
-uwrażliwienie uczniów na emocje i uczucia w otaczającym ich świecie
-popularyzacja utworów literackich jako środka wypowiedzi
-wyzwalanie twórczej ekspresji, kreatywności
Zasady konkursu
Przedmiotem konkursu jest wykonanie pracy plastycznej w dowolnej technice, obrazującej emocje i uczucia (radość, szczęście, strach, smutek, złość, wstyd, miłość) lub wyrecytowanie wiersza dotyczącego emocji
-konkurs plastyczny adresowany jest dla kl. 1-3 i 4-6 (prace będą oceniane w dwóch kategoriach wiekowych)
-konkurs recytatorski adresowany jest dla kl. 4-8
Szczegóły konkursu plastycznego
-uczniowie wykonują jeden egzemplarz pracy w formacie A4
-technika wykonania prac dowolna
-prace muszą być podpisane: imię, nazwisko, klasa
-prace oceniane będą wg kryteriów: zgodność z tematem, samodzielność wykonania, pomysłowość i wrażenia estetyczne.
Szczegóły konkursu recytatorskiego
-konkurs recytatorski polega na wyrecytowaniu wiersza bądź jego fragmentu, dotyczącego emocji, wybranego samodzielnie lub z propozycji wierszy udostępnionych przez organizatorów
-nagranie nie może być dłuższe niż 2 minuty
-film musi być opisany (imię i nazwisko, wiek, klasa, tytuł wiersza)
-kryteriami oceny recytacji będą: interpretacja utworu, kultura słowa (dykcja, intonacja, modulacja ), wrażenie artystyczne
Termin wysyłania prac plastycznych i nagrań recytacji :8 grudnia 2020r na adres e-mail: konkurs.pspsiennica@wp.pl
Wyniki konkursu opublikowane zostaną na stronie szkolnego Facebooka w dniu 15 grudnia 2020r.
Laureaci miejsc: I-III otrzymają nagrody rzeczowe.
ZAPRASZAMY DO TWÓRCZEJ INTERPRETACJI TEMATU!
Organizatorzy: Ewa Magdziarz, Marta Chomiczewska, Justyna Czyżkowska
„Rzecz wstydliwa”
Łzy, wiadomo, rzecz wstydliwa,
Nie męska
Tak.
Ale do czasu,
Gdy nie ma już nic
Tylko płacz.
I co wtedy robić
Zacząć wszystko od początku
Zapisać się do szkoły
I uczyć się, uczyć
Przez długie zawiłe życie
Pierwszej,
Dorosłej,
Męskiej
Łzy?
HANNA JANUSZEWSKA
„Lwy”
Gdy jestem taki jak dziś – zły,
Że pięści aż zaciskam,
To, chciałbym, wiecie, spotkać lwy,
Lwy o drapieżnych pyskach.
Wyszedłbym z domu. Zatrzasnął drzwi,
Nie mówiąc ani słowa.
Poszedłbym drogą, a obok – lwy
Szłyby zielskami w rowach.
Skradałyby się, kładły na pysk,
Warczały, pełzły na brzuchach,
A ja bym widział ich złoty blask,
Ich złote grzywy w łopuchach.
Tak byśmy drogą, polami szli,
One bokami, ja środkiem,
Tacy zjeżeni, warczący, źli,
Przez koniczyny, tymotki.
Szlibyśmy miedzą suchą wśród zbóż
I groblą, ścieżką mokrą,
Aż do wieczora, gdy słońce już
Chyli się za widnokrąg.
Wolno, ze słońcem znikłyby lwy
I nagle cisza, spokój.
I ja bym nagle przestał być zły
W tym wielkim spokoju, w tym mrok.
DANUTA WAWIŁOW
„Pożałuj mnie”!
Jak się będziesz gniewać na mnie,
To ołówki ci połamię,
Słonia ci nie narysuję
I pałacu nie zbuduję!
Z kuchni wezmę ci zapałki,
Obrus potnę na kawałki,
Będę płakać coraz gorzej,
Aż napłaczę całe morze
I ci wszystkie książki zmokną,
I wyrzucę cię za okno!
Albo zaraz mnie pożałuj…
Albo zaraz mnie pocałuj…
EWA SZELBURG ZAREMBINA
„List do kolegi”
Kolego!
Jest mi smutno i źle.
Wiem – dlaczego:
Rozstaliśmy się wczoraj w złości.
Nie podaliśmy sobie dłoni.
Wiem: byłoby najprościej,
żebym cię wtedy dogonił
i przyznał szczerze, że w tej sprzeczce…
że… że… to była moja wina.
Lecz tego nie zrobiłem.
Byłem zły,
Że właśnie ty
Nie wyciągnąłeś ręki pierwszy do mnie.
A teraz wstyd
I smutno mi ogromnie.
I tak się boję,
Żeby ta przyjaźń nasza cała
Przez jedną taką głupią rzecz
Się nie rozchwiała.
Ten list pisałem w nocy.
Dziś go na ławce tu kładę.
(a serce we mnie takie rade!)
Przeczytaj i – zapomnij o tym,
Com zrobił złego.
Ściskam ci dłoń w uściskach wielu,
Kolego
I mój przyjacielu.
DANUTA WAWIŁOW
„Smutny wiersz”
Dzisiaj jestem smutna
Jak ptak.
Dzisiaj jestem smutna
Jak deszcz.
Leżę sobie w trawie
Na wznak,
Sama nie wiem, czemu tak jest.
Promyk słońca zalśnił
i zgasł.
Trzmiel nade mną krąży
I gra.
Czy to moje włosy,
Czy las?
Czy to śpiewa wilga,
Czy ja?
Możesz sobie myśleć,
Co chcesz,
Ale nie zrozumiesz
I tak,
Czemu jestem smutna
Jak deszcz,
Czemu jestem smutna
Jak ptak.
JOANNA KULMOWA
” Smutki”
Kiedy dzień już staje się ciemny,
Króciutki
Przychodzą do mnie smutki.
Mają wielkie, wielkie oczy
Pełne łez.
I sierść miękką
Jak puszysty szary pies.
Lubią, żeby gładzić je pomalutku.
Szeptać:
„Smutku
dobry mój smutku!”
Czasem trzeba je wziąć na ręce
Nie bronić się przed nimi nie złościć.
Wtedy już się nie smucą więcej.
Układają się przy mnie do snu.
A nazajutrz
Potulnie
Rozpływają się w dniu
Pełnym radości
JOANNA KULMOWA
„Co to jest radość?”
Co to jest radość?
Niebo
Kiedy nagle w kałuży zaświeci.
Ciepły wiatr niespodziewany
Co nam wybiega naprzeciw.
I jeszcze:
Wcześnie rano chleb
Kiedy słońce w ostrzu noża tuż obok.
I ni stąd ni zowąd
Twój śmiech
Mój śmiech.
I tam w górze
Dziko
Rozpędzony obłok.
Radość mała
I radość wielka:
Wielka jak chorągwi mokrych furkotanie
Mała jak czerwona kropelka
Biedronki
Na białym tulipanie.
EWA ZAWISTOWSKA
” Radość”
Popatrz, mamo…
Narysowałam radość.
Siedzi na szczycie góry
W różowej sukience.
I macha nogami.
Na górze rosną kwiaty.
Jest słońce,
Niebo i chmury.
Radość grzeje się w słońcu,
Zrywa maki
I patrzy.
Na nas.
I na cały świat.
Roześmiana.
I macha nogami.
Dorota Gellner
„Zły humorek”
Jestem dzisiaj zła jak osa!
Złość mam w oczach i we włosach!
Złość wyłazi mi uszami
I rozmawiać nie chcę z wami!
A dlaczego?
Nie wiem sama
Nie wie tata, nie wie mama…
Tupię nogą, drzwiami trzaskam
I pod włos kocura głaskam.
Jak tupnęłam lewą nogą,
Nadepnęłam psu na ogon.
Nawet go nie przeprosiłam
Taka zła okropnie byłam.
Mysz wyjrzała z mysiej nory:
Co to znowu za humory?
Zawołałam: – Moja sprawa!
Jesteś chyba zbyt ciekawa.
Potrąciłam stół i krzesło,
co mam zrobić, by mi przeszło?!
Wyszłam z domu na podwórze,
Wpakowałam się w kałużę.
Widać, że mi złość nie służy,
Skoro wpadłam do kałuży.
Siedzę w błocie, patrzę wkoło,
Wcale nie jest mi wesoło…
Nagle co to?
Ktoś przystaje
Patrzcie! Rękę mi podaje!
To ktoś mały, tam ktoś duży –
Wyciągają mnie z kałuży.
Przyszedł pies i siadł koło mnie
Kocur się przytulił do mnie,
Mysz podała mi chusteczkę:
Pobrudziłaś się troszeczkę!
Widzę, że się pobrudziłam,
Ale za to złość zgubiłam
Pewnie w błocie gdzieś została.
Nie będę jej szukała!
KRZYSZTOF ROGUSKI
“Złośnik”
Złośnik to jest taki ktoś,
Kto uwielbia słowo „złość”.
I nie umie ukryć złości,
Gdy mu złość na twarz zagości.
Zaraz krzyczy, zaraz tupie,
Zaraz woła: „Toż to głupie!”
Przy tym dłonie ściska w pięści
I zębami głośno chrzęści.
W jednej chwili jest różowy,
W drugiej całkiem purpurowy,
W trzeciej biały tak jak kości…
Tak się właśnie złośnik złości!
ALEKSANDRA WOJTYŁA
“Radość życia”
Życie pełne jest niespodzianek,
nie wiemy, co przyniesie kolejny poranek.
Nieważne, jaka jest dzisiaj pogoda
ani jak piękna Twoja uroda.
Ciesz się z każdego promyka słonka,
szumu wiatru, pięknych kwiatów i śpiewu skowronka.
Wiosną z motylka, co usiadł na kwiatku,
a zimą z białych, śniegowych płatków.
I chociaż czasem Ci idzie pod górkę,
powieje wiaterek i przegoni tę chmurkę.
Znów uśmiech na Twój
ej buzi zagości,
wróci dobry humor i znikną Twe złości.
“Straszny strach“
Wkoło ciemno, czarna noc,
odszedł dzień, już rządzi mrok,
a pod łóżkiem: „Bum!” i „Bach!”.
To rozrabia straszny strach?
podłogę głośny: „Stuk!”.
Słychać jakby tupot nóg.
Coś kapciami szura: „Szur”.
Może to jest duży szczur?
Może potwór, co ma brzuch,
taki wielki jak wór snów,
w którym trąba jakaś gra
albo bębny dzikie dwa?
Lub z Afryki groźny lew
ryczy tak, że mrozi krew,
ale ja nie boję się.
Wiem, że on nie pożre mnie.
Bo tu mieszka dobry skrzat,
który stracha w kaszy zjadł.
Szczura przegnał, tam gdzie pieprz…
potworze mogę rzec,
tylko tyle, że on znikł,
gdy powiedział skrzat: „A kysz!”.
Jak balonik, zły lew pękł
i niestraszny żaden dźwięk!
Tylko skrzatek, miły druh,
za harmonię łapie znów,
kołysankę ładną gra.
Już zasypiam: „Cicho sza”.
Małgorzata Wiśniewska-Koszela
“Tolerancja “
Nie wiem, co to – tolerancja,
zawsze tylko moja racja,
a ten, kto ma inne zdanie,
zaraz za swoje się dostanie.
Trzeba wyśmiać go, ukarać,
niech się zmieni szybko, zaraz!
Niech będzie taki jak ja,
i poglądy moje ma,
i ubiera się podobnie,
głową potakuje zgodnie.
Oj, nie jesteś zbyt marudny?
Świat się stanie… szary, nudny.
Niechże każdy sobie myśli,
mówi, żyje po swojemu,
pod warunkiem, że nie robi
tym krzywdy drugiemu.