Ładowanie Wydarzenia

« Wszystkie Wydarzenia

  • To wydarzenie minęło.

Garść radości szczypta złości

22 listopada, 2020 @ 8:00 am - 5:00 pm

 

„Garść radości, szczypta złości”

konkurs plastyczno-recytatorski

 Cele konkursu

-rozwijanie uzdolnień twórczych i wrażliwości estetycznej

-doskonalenie umiejętności recytatorskich

-rozbudzanie wśród dzieci i młodzieży zainteresowania sztuką recytacji

-rozwijanie kompetencji emocjonalno-społecznych

-uwrażliwienie uczniów na emocje i uczucia w otaczającym ich świecie

-popularyzacja utworów literackich jako środka wypowiedzi

-wyzwalanie twórczej ekspresji, kreatywności

Zasady konkursu

Przedmiotem konkursu jest wykonanie pracy plastycznej w dowolnej technice, obrazującej emocje i uczucia (radość, szczęście, strach, smutek, złość, wstyd, miłość) lub wyrecytowanie wiersza dotyczącego emocji

-konkurs plastyczny adresowany jest dla kl. 1-3 i 4-6 (prace będą oceniane w dwóch kategoriach wiekowych)

-konkurs recytatorski adresowany jest dla kl. 4-8

Szczegóły konkursu plastycznego

-uczniowie wykonują jeden egzemplarz pracy w formacie A4

-technika wykonania prac dowolna

-prace muszą być podpisane: imię, nazwisko, klasa

-prace oceniane będą wg kryteriów: zgodność z tematem, samodzielność wykonania, pomysłowość i wrażenia estetyczne.

Szczegóły konkursu recytatorskiego

-konkurs recytatorski polega na wyrecytowaniu wiersza bądź jego fragmentu, dotyczącego emocji, wybranego samodzielnie lub z propozycji wierszy udostępnionych przez organizatorów

-nagranie nie może być dłuższe niż 2 minuty

-film musi być opisany (imię i nazwisko, wiek, klasa, tytuł wiersza)

-kryteriami oceny recytacji będą: interpretacja utworu, kultura słowa (dykcja, intonacja, modulacja ), wrażenie artystyczne

Termin wysyłania prac plastycznych i nagrań recytacji :8 grudnia 2020r na adres e-mail: konkurs.pspsiennica@wp.pl

Wyniki konkursu opublikowane zostaną na stronie szkolnego Facebooka w dniu 15 grudnia 2020r.

Laureaci miejsc: I-III otrzymają nagrody rzeczowe.

 ZAPRASZAMY DO TWÓRCZEJ INTERPRETACJI TEMATU!

Organizatorzy: Ewa Magdziarz, Marta Chomiczewska, Justyna Czyżkowska

„Rzecz wstydliwa”

Łzy, wiadomo, rzecz wstydliwa,

Nie męska

Tak.

Ale do czasu,

Gdy nie ma już nic

Tylko płacz.

I co wtedy robić

Zacząć wszystko od początku

Zapisać się do szkoły

I uczyć się, uczyć

Przez długie zawiłe życie

Pierwszej,

Dorosłej,

Męskiej

Łzy?

HANNA JANUSZEWSKA

 „Lwy”

Gdy jestem taki jak dziś – zły,

Że pięści aż zaciskam,

To, chciałbym, wiecie, spotkać lwy,

Lwy o drapieżnych pyskach.

Wyszedłbym z domu. Zatrzasnął drzwi,

Nie mówiąc ani słowa.

Poszedłbym drogą, a obok – lwy

Szłyby zielskami w rowach.

Skradałyby się, kładły na pysk,

Warczały, pełzły na brzuchach,

A ja bym widział ich złoty blask,

Ich złote grzywy w łopuchach.

Tak byśmy drogą, polami szli,

One bokami, ja środkiem,

Tacy zjeżeni, warczący, źli,

Przez koniczyny, tymotki.

Szlibyśmy miedzą suchą wśród zbóż

I groblą, ścieżką mokrą,

Aż do wieczora, gdy słońce już

Chyli się za widnokrąg.

Wolno, ze słońcem znikłyby lwy

I nagle cisza, spokój.

I ja bym nagle przestał być zły

W tym wielkim spokoju, w tym mrok.

DANUTA WAWIŁOW

„Pożałuj mnie”!

Jak się będziesz gniewać na mnie,

To ołówki ci połamię,

Słonia ci nie narysuję

I pałacu nie zbuduję!

Z kuchni wezmę ci zapałki,

Obrus potnę na kawałki,

Będę płakać coraz gorzej,

Aż napłaczę całe morze

I ci wszystkie książki zmokną,

I wyrzucę cię za okno!

Albo zaraz mnie pożałuj…

Albo zaraz mnie pocałuj…

EWA SZELBURG ZAREMBINA

„List do kolegi”

Kolego!

Jest mi smutno i źle.

Wiem – dlaczego:

Rozstaliśmy się wczoraj w złości.

Nie podaliśmy sobie dłoni.

Wiem: byłoby najprościej,

żebym cię wtedy dogonił

i przyznał szczerze, że w tej sprzeczce…

że… że… to była moja wina.

Lecz tego nie zrobiłem.

Byłem zły,

Że właśnie ty

Nie wyciągnąłeś ręki pierwszy do mnie.

A teraz wstyd

I smutno mi ogromnie.

I tak się boję,

Żeby ta przyjaźń nasza cała

Przez jedną taką głupią rzecz

Się nie rozchwiała.

Ten list pisałem w nocy.

Dziś go na ławce tu kładę.

(a serce we mnie takie rade!)

Przeczytaj i – zapomnij o tym,

Com zrobił złego.

Ściskam ci dłoń w uściskach wielu,

Kolego

I mój przyjacielu.

 

DANUTA WAWIŁOW

 „Smutny wiersz”

Dzisiaj jestem smutna

Jak ptak.

Dzisiaj jestem smutna

Jak deszcz.

Leżę sobie w trawie

Na wznak,

Sama nie wiem, czemu tak jest.

Promyk słońca zalśnił

i zgasł.

Trzmiel nade mną krąży

I gra.

Czy to moje włosy,

Czy las?

Czy to śpiewa wilga,

Czy ja?

Możesz sobie myśleć,

Co chcesz,

Ale nie zrozumiesz

I tak,

Czemu jestem smutna

Jak deszcz,

Czemu jestem smutna

Jak ptak.

 JOANNA KULMOWA

 ” Smutki”

Kiedy dzień już staje się ciemny,

Króciutki

Przychodzą do mnie smutki.

Mają wielkie, wielkie oczy

Pełne łez.

I sierść miękką

Jak puszysty szary pies.

Lubią, żeby gładzić je pomalutku.

Szeptać:

„Smutku

dobry mój smutku!”

Czasem trzeba je wziąć na ręce

Nie bronić się przed nimi nie złościć.

Wtedy już się nie smucą więcej.

Układają się przy mnie do snu.

A nazajutrz

Potulnie

Rozpływają się w dniu

Pełnym radości

JOANNA KULMOWA

„Co to jest radość?”

Co to jest radość?

Niebo

Kiedy nagle w kałuży zaświeci.

Ciepły wiatr niespodziewany

Co nam wybiega naprzeciw.

I jeszcze:

Wcześnie rano chleb

Kiedy słońce w ostrzu noża tuż obok.

I ni stąd ni zowąd

Twój śmiech

Mój śmiech.

I tam w górze

Dziko

Rozpędzony obłok.

Radość mała

I radość wielka:

Wielka jak chorągwi mokrych furkotanie

Mała jak czerwona kropelka

Biedronki

Na białym tulipanie.

EWA ZAWISTOWSKA

” Radość”

Popatrz, mamo…

Narysowałam radość.

Siedzi na szczycie góry

W różowej sukience.

I macha nogami.

Na górze rosną kwiaty.

Jest słońce,

Niebo i chmury.

Radość grzeje się w słońcu,

Zrywa maki

I patrzy.

Na nas.

I na cały świat.

Roześmiana.

I macha nogami.

Dorota Gellner

 „Zły humorek”

Jestem dzisiaj zła jak osa!

Złość mam w oczach i we włosach!

Złość wyłazi mi uszami

I rozmawiać nie chcę z wami!

A dlaczego?

Nie wiem sama

Nie wie tata, nie wie mama…

Tupię nogą, drzwiami trzaskam

I pod włos kocura głaskam.

Jak tupnęłam lewą nogą,

Nadepnęłam psu na ogon.

Nawet go nie przeprosiłam

Taka zła okropnie byłam.

Mysz wyjrzała z mysiej nory:

Co to znowu za humory?

Zawołałam: – Moja sprawa!

Jesteś chyba zbyt ciekawa.

Potrąciłam stół i krzesło,

co mam zrobić, by mi przeszło?!

Wyszłam z domu na podwórze,

Wpakowałam się w kałużę.

Widać, że mi złość nie służy,

Skoro wpadłam do kałuży.

Siedzę w błocie, patrzę wkoło,

Wcale nie jest mi wesoło…

Nagle co to?

Ktoś przystaje

Patrzcie! Rękę mi podaje!

To ktoś mały, tam ktoś duży –

Wyciągają mnie z kałuży.

Przyszedł pies i siadł koło mnie

Kocur się przytulił do mnie,

Mysz podała mi chusteczkę:

Pobrudziłaś się troszeczkę!

Widzę, że się pobrudziłam,

Ale za to złość zgubiłam

Pewnie w błocie gdzieś została.

Nie będę jej szukała!

KRZYSZTOF ROGUSKI

 “Złośnik”

Złośnik to jest taki ktoś,

Kto uwielbia słowo „złość”.

I nie umie ukryć złości,

Gdy mu złość na twarz zagości.

Zaraz krzyczy, zaraz tupie,

Zaraz woła: „Toż to głupie!”

Przy tym dłonie ściska w pięści

I zębami głośno chrzęści.

W jednej chwili jest różowy,

W drugiej całkiem purpurowy,

W trzeciej biały tak jak kości…

Tak się właśnie złośnik złości!

 ALEKSANDRA WOJTYŁA

 “Radość życia”

Życie pełne jest niespodzianek,

nie wiemy, co przyniesie kolejny poranek.

Nieważne, jaka jest dzisiaj pogoda

ani jak piękna Twoja uroda.

Ciesz się z każdego promyka słonka,

szumu wiatru, pięknych kwiatów i śpiewu skowronka.

Wiosną z motylka, co usiadł na kwiatku,

a zimą z białych, śniegowych płatków.

I chociaż czasem Ci idzie pod górkę,

powieje wiaterek i przegoni tę chmurkę.

Znów uśmiech na Twój

ej buzi zagości,

wróci dobry humor i znikną Twe złości.

 “Straszny strach

Wkoło ciemno, czarna noc,

odszedł dzień, już rządzi mrok,

a pod łóżkiem: „Bum!” i „Bach!”.

To rozrabia straszny strach?

podłogę głośny: „Stuk!”.

Słychać jakby tupot nóg.

Coś kapciami szura: „Szur”.

Może to jest duży szczur?

Może potwór, co ma brzuch,

taki wielki jak wór snów,

w którym trąba jakaś gra

albo bębny dzikie dwa?

Lub z Afryki groźny lew

ryczy tak, że mrozi krew,

ale ja nie boję się.

Wiem, że on nie pożre mnie.

Bo tu mieszka dobry skrzat,

który stracha w kaszy zjadł.

Szczura przegnał, tam gdzie pieprz…

potworze mogę rzec,

tylko tyle, że on znikł,

gdy powiedział skrzat: „A kysz!”.

Jak balonik, zły lew pękł

i niestraszny żaden dźwięk!

Tylko skrzatek, miły druh,

za harmonię łapie znów,

kołysankę ładną gra.

Już zasypiam: „Cicho sza”.

 Małgorzata Wiśniewska-Koszela

“Tolerancja “

Nie wiem, co to – tolerancja,

zawsze tylko moja racja,

a ten, kto ma inne zdanie,

zaraz za swoje się dostanie.

Trzeba wyśmiać go, ukarać,

niech się zmieni szybko, zaraz!

Niech będzie taki jak ja,

i poglądy moje ma,

i ubiera się podobnie,

głową potakuje zgodnie.

Oj, nie jesteś zbyt marudny?

Świat się stanie… szary, nudny.

Niechże każdy sobie myśli,

mówi, żyje po swojemu,

pod warunkiem, że nie robi

tym krzywdy drugiemu.

 

Szczegóły

Data:
22 listopada, 2020
Godzina:
8:00 am - 5:00 pm
Koszyk na zakupy
Skip to content